czwartek, 10 września 2020

Kimiko DO Arahabaki'ego

<poprzednie opowiadanie> 

Popełniła błąd? Może nie powinna zostawiać mu czegokolwiek co umożliwiłoby odszukanie jej. To był naprawdę cudowny wieczór, ale chyba za bardzo się zaangażowała. Powinna była zniknąć bez słowa, a teraz jak głupia liczy na to, że w końcu się zjawi. Dni mijały jej cholernie długo. Starała się jakoś skupić na pracy, ale jej myśli cały czas zajmował On. 

poniedziałek, 7 września 2020

Arahabaki DO Kimiko

<Poprzednie opowiadanie>

Nigdy nie przyświecał mu jakiś cel w podróży tak jak teraz. Winiarnie często zostawiał swoim pracownikom praktycznie z dnia na dzień bez wczesnego uprzedzenia. Raz na krócej, a raz dłużej... Nigdy nie wiedział, kiedy wróci, czy w ogóle wróci, co będzie robić. Znikał bez słowa. Większość własnego życia spędził na spontanicznych decyzjach, więc tamtejszej nocy było tak samo. Nie minął nawet tydzień od pożegnania się z Kimi, a ten już był gotowy na małe odwiedziny. Odkąd pożegnał się z dziewczyną, nie umiał się na niczym skupić. Jej temat stał się nieodłączną częścią jego myśli. Wszystkie jego zmysły nie dawały mu zapomnieć o kobiecie z jego snów, z którą spędził jeden z lepszych wieczorów w swoim życiu. Chciał znowu dotknąć jej delikatnej skóry. Spojrzeć prosto w jej rubinowe oczy. Po raz kolejny posmakować jej kuszących i gorących ust, poczuć znów jej zapach wraz z lekką wonią dziwnie znajomych mu perfum...
Można to nazwać miłością czy po prostu była to chora obsesja, którą tylko potęgowała jego tęsknota?
Szukał w sobie, choć odrobinę silnej woli, która pomogłaby mu skryć w sobie te zbędne namiętności i zrozumieć całą tę sytuację na zimno. Dlaczego w ogóle tak się czuł? Jakby coś o dziwo go zabijało od środka...