środa, 28 października 2020

Kimiko DO Arahabaki'ego

 <poprzednie opowiadanie>

Ciężko było jej się skupić. W głębi duszy chciała by został z nią chociaż jeden cholerny dzień. Tęskniła za Nim. Ciężko było jej to przyznać, ale Arahabaki wzbudził w niej coś, czego nie potrafiła do końca opisać. Było to coś, czego wcześniej nie czuła. Do nikogo. Jedyne co wiedziała to to, że potrzebuje Go w swoim życiu. Obok niej. Każdego dnia. 

Oczywiście nie miała zamiaru przetrzymywać Go tutaj na siłę. Ruszyła powoli na górę zamyślona i stanęła przed drzwiami z tacą w dłoniach. Usłyszała cichy szelest kołdry kiedy Arahabaki wchodził z powrotem do łóżka. Weszła do środka, a jej serce zabiło mocniej, kiedy znowu Go zobaczyła. Ponownie zagubiła się w swoich myślach kiedy opowiadał jej o gwiazdach. Opowiadał o nich zupełnie jakby to On był tym, który poukładał je na niebie. Pokręciła głową, żeby wyrwać się z zamyśleń i spojrzała na chłopaka, który wręczył jej księgę.

Lekko zmieszana wzięła ją i obróciła w dłoniach. Na chwilę odpłynęła w swoją bibliofilską obsesję przyglądając jej się z każdej strony. Otworzyła ostrożnie tom by przyjrzeć się karcie tytułowej i kilku pierwszym stronom. Jak się okazało w swoich dłoniach trzymała pierwsze wydanie Nauki Płomiennego Alchemika, która dla Ogniokrwistych była jedną z najważniejszych ksiąg. Do tego pieczęć na tylnej okładzinie wskazywała, że jest to egzemplarz z Naukowej Biblioteki Wschodniego Królestwa. Dziewczyna zaskoczona spojrzała na rudzielca.

- Skąd to masz? - Wstała z łóżka delikatnie odkładając księgę i podeszła do chłopaka, który wyraźnie nie takiej reakcji się po niej spodziewał. 

- Em.. Znalazłem? - Zapytał bardziej niż odpowiedział uśmiechając się lekko. Potarł kark dłonią zakłopotany unikając jej wzroku.

Kim oczywiście nie wierzyła w Jego słowa. Takich cennych ksiąg się nie znajduje byle gdzie. 

- Znalazłeś hm..? - Uniosła brew z lekkim uśmiechem. - Wiesz, że jeśli ktoś się dowie, że ją zwinąłeś to na pewno nie ujdzie Ci to na sucho? - Chłopak jedynie wzruszył ramionami przeczesując rude włosy palcami. Kim oczywiście nie miała zamiaru oddawać nikomu tak cennej księgi. Od dawna chciała ją zdobyć ale nawet najodważniejsi przemytnicy bali się po nią sięgnąć. Dlatego przez te wszystkie lata musiała pogodzić się z myślą, że nigdy jej nie zdobędzie. Aż do dzisiaj.

- Już myślałam, że nigdy nie trafi do mojej kolekcji. Dziękuję Arahabaki. - Wykorzystując okazję przytuliła chłopaka. Pozostała w Jego ramionach odrobinę dłużej, po czym w podziękowaniu pocałowała Jego policzek. 

- Jestem Ci naprawdę wdzięczna Arahabaki. Nikt nigdy nie... - Ucichła patrząc na lekko zaskoczonego chłopaka. Zabrała księgę z łóżka i złapała Go za rękę.  - Chodź. Pokażę Ci coś.  - Wyprowadziła ich z pokoju i ruszyła schodami w dół ciągnąc za sobą chłopaka. Owe schody prowadziły do piwnicy, którą Kim w całości wynajęła dla siebie. Oczywiście za sporą opłatą dla właścicielki. Ognistowłosa puściła dłoń chłopaka by sięgnąć po klucz, który znajdował się na łańcuszku na jej szyi. Arahabaki nic nie powiedział, kiedy Kim otworzyła drzwi do zakurzonej piwnicy. Wilgotne powietrze nie było zbyt przyjemne, podobnie jak zapach rozchodzący się w całym podziemnym pomieszczeniu. Mimo to rudzielec nadal siedział cicho. Nawet gdy weszli do zupełnie pustego pokoju. 

- Em.. Bardzo ładna piwnica.. - Zaczął niepewnie rozglądając się. W pomieszczeniu było ciemno, jednak nie na tyle by nie mógł zobaczyć co jest w środku. Czyli jedno wielkie nic. Wyczuł jednak swoisty rodzaj magii. Kim zaśmiała się cicho otwierając drzwi trochę szerzej. Weszła do środka pstrykając palcami.  Świece zawieszone na kandelabrach zajaśniały mocnym płomieniem Kim, a ich oczom ukazały się regały, stoły i szafki wypełnione księgami. Niektóre z nich, prawdopodobnie najcenniejsze znajdowały się w szklanych gablotach. 

- Poprosiłam jednego ze znajomych magów o pomoc.

- To znaczy? - Zapytał chłopak rozglądając się po pomieszczeniu.

- Nikt nie będzie szukał cennych woluminów w obskurnej piwnicy. A nawet jeśli... - Uśmiechnęła się lekko. - Tylko mój Ogień może je ujawnić.  - Chłopak pokiwał głową na znak, że rozumie i uśmiechnął się lekko.

- Nie wiedziałem, że jesteś aż tak pokręcona na punkcie tych ksiąg. - Zaśmiał się cicho. Kim zapewne by się zdenerwowała na taką uwagę, ale w zasadzie chłopak miał rację. 

Pozwoliła mu rozejrzeć się po pomieszczeniu by odszukać miejsce idealne dla egzemplarza, który dostała od rudzielca. Rozejrzała się w poszukiwaniu wolnej gabloty i zdecydowała się po prostu przenieść jedną z ksiąg w inne miejsce. Nauki Ognistego Alchemika umieściła w gablocie i spojrzała na księgę za szkłem, gdy chłopak pojawił się obok niej.

- To wszystkie Twoje zdobycze? - Szturchnął ją lekko w ramię by wyrwać ją z zamyśleń.

- Coś Ty. Tutaj trzymam tylko najcenniejsze. Pozostałe są w moim mieszkaniu na północy. - Uśmiechnęła się lekko i spojrzała na chłopaka. - W zasadzie... Jesteś jedyną osobą, która... - Ucichła na chwilę. Zaufała mu. Po tak krótkim czasie postanowiła powierzyć mu najcenniejszą dla niej tajemnicę. Nigdy nie była zbyt dobra w okazywaniu uczuć czy szczerej rozmowie. Dobrze wychodziło jej tylko żartowanie i flirtowanie. Westchnęła i spojrzała na chłopaka ponownie. - Jesteś jedyną osobą, która wie o tym miejscu Arahabaki. - Wydusiła z siebie na jednym oddechu. Nastała cisza. Kim nie wiedziała czy powinna powiedzieć coś więcej. 

Może powiedziała zbyt dużo? Zapewne Arahabakiego nie interesowały takie rzeczy. Kim zaczęła lekko panikować czując, że może się pomyliła. 

"Cholera powiedz coś Arahabaki!" Rzuciła w myślach

(To jak? Powiesz coś Arahabaki?)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz