czwartek, 15 lipca 2021

Arahabaki DO Kimiko

<poprzednie opowiadanie>

Myślał, że ten rozdział ma już dawno za sobą, ale cała sytuacja wróciła do niego w najgorszym momencie. Jest to idealna lekcja, która pokazuję, że nie warto uciekać od problemów, a je przezwyciężać już na starcie, bo one zawsze mogą wrócić jak bumerang i to niejednokrotnie ze zdwojoną siłą. Gdy został ze swym koszmarem sam na sam, wiedział, że tym razem nie będzie tak łatwo wykręcić się od ślubnej przysięgi. Od zawsze czuł, że pomimo bycia bóstwem nad tą kobietą nie ma kontroli. Ta zawsze była głucha na jego protesty. Jakby zupełnie nie wiedziała, kim on jest.
Teraz nie było inaczej. Dziewczyna po opuszczeniu biblioteki, zachowując nienaganny milutki uśmiech, wciąż tuliła się do jego ramienia.
- Miło cię znów widzieć po tak długim czasie. - oznajmiła łagodnym tonem. - Strasznie tęskniłam. - ciągła dalej. - Każda noc bez ciebie była nie do zniesienia, odkąd tylko uciekłeś przed naszym ślubem...