poniedziałek, 30 maja 2022

Jakurai DO Lorelei'a

 <Poprzednie opowiadanie>

Minęło kilka minut od zniknięcia syreny, póki co lekarz starał się jakoś nie panikować. Zamówił im posiłek, wypatrując zza korytarza swojego towarzysza. Miał złe przeczucia, ale starał się wierzyć w chłopaka, może nie miał on instynktu samozachowawczego, ale liczył, że choć trochę włożył mu do głowy. Siedział tak kolejne kilka chwil, zanim zaczął naprawdę się martwić. Już miał decydować się iść go szukać ale słysząc krzyk małej dziewczynki był niemal stu procentowo pewny, że ma to jakiś związek z jego podopiecznym. Krótką chwilę zastanawiał się, czy iść od razu to sprawdzić, bo może to jednak nie był Lorelei? Miał cichą nadzieję, ale nie ostał się przy niej. Wstał z cichym westchnieniem od stołu, ruszając w kierunku, z którego doszedł krzyk. Minął kilka ogromnych akwariów, wypełniały je hektolitry wody, w każdym było niesamowicie dużo ryb i innych morskich zwierząt. Sądził, że zabranie tutaj Lorelei'a będzie dobrym pomysłem, żeby mógł odczuć przyjemny klimat. O tym jaki to był błędny tok myślenia dowiedział się dopiero widząc syrenę w jednym z tych wielkich akwariów. Pod nim zebrała już się nie mała publiczność, a z końca sali widział zdezorientowanych pracowników, którzy wzywali pomoc kolegów, żeby go stamtąd wyciągnąć. Jednym słowem niemałe zamieszanie. Wręcz chaos można by rzec.

poniedziałek, 23 maja 2022

Ogłoszenia Parafialne

 Siemka, przychodzę do was z krótkim info, mianowicie usunięto mi konto na howrse, więc jeśli ktoś wysyłał mi tam niegdyś opowiadania do wstawienia polecam się na maila lub discorda. 

Mail zawsze wygodniejszy: kyottotsubame@gmail.com

Albo tak jak mówiłam discord: Geist aka Leviathan#8024